Zdać w Łodzi prawo jazdy nie lada wyzwanie!
Wysłany: 16 Lip 2012, 12:23
Okazuje się, że w Łodzi NAJTRUDNIEJ zdać egzamin na prawo jazdy w całej Polsce!!
Ze statystyk prowadzonych przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego wynika, że w mieście Łodzi najtrudniej zdać egzamin. Dopiero co 5 kandydat sięga po upragniony dokument za pierwszym razem, w innych miastach, np. w Ostrołęce zdaje co druga osoba.
Czy Łodzianie nie potrafią jeździć?
"Według raportu przygotowanego przez Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego w ubiegłym roku egzamin z jazdy na kategorię B (samochody osobowe) oblało w Łodzi aż 77,4 proc. kursantów. To najniższa zdawalność w Polsce! Porównywalnie trudno zdać test z jazdy jedynie w Gdańsku, Szczecinie i Wrocławiu, gdzie egzamin praktyczny przechodzi pozytywnie co czwarta osoba (zdawalność ok. 24 proc.). W porównaniu z Łodzią w rankingu znacznie lepiej wypadają także inne WORD-y w naszym województwie. W Skierniewicach zdaje 27,4 proc. kursantów, a w Sieradzu co trzecia osoba (33 proc.)."
Od każdego niezdanego egzaminu można się odwołać i komisyjnie obejrzeć nagarnia z kamer z egzaminu. Okazuje się, że na ok. 170 odwołań w ubiegłym roku (2011) tylko 5 okalało się słusznych.
Można wyciągnąć wniosek, że w mniejszych miejscowościach zdawaloność jest większa,m z powodu mniejszego ruchu, nerwowości na drogach. W mniejszych miastach jest mniej, albo w ogóle nie ma transportu miejskiego (szynowego czy autobusowego), skrzyżowania są mniej skomplikowane.
"Duże znaczenie ma również przygotowanie do egzaminów. W Łodzi jest zarówno dużo dobrych, jak i kiepskich autoszkół. Najlepsze mają 46-proc. zdawalność, najgorsze - zerową. Są szkoły, z których na 20 podchodzących do egzaminu osób nikt nie zdał. Ranking zaniżają nawet duże ośrodki szkolenia. Z 374 kursantów przysłanych w ubiegłym roku przez jedną z autoszkół zdało zaledwie 55 osób."
Myślę, że każdy który podchodził do egzaminu ma tutaj swoje własne zdanie, zapraszam do dyskusji.
Ze statystyk prowadzonych przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego wynika, że w mieście Łodzi najtrudniej zdać egzamin. Dopiero co 5 kandydat sięga po upragniony dokument za pierwszym razem, w innych miastach, np. w Ostrołęce zdaje co druga osoba.
Czy Łodzianie nie potrafią jeździć?
"Według raportu przygotowanego przez Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego w ubiegłym roku egzamin z jazdy na kategorię B (samochody osobowe) oblało w Łodzi aż 77,4 proc. kursantów. To najniższa zdawalność w Polsce! Porównywalnie trudno zdać test z jazdy jedynie w Gdańsku, Szczecinie i Wrocławiu, gdzie egzamin praktyczny przechodzi pozytywnie co czwarta osoba (zdawalność ok. 24 proc.). W porównaniu z Łodzią w rankingu znacznie lepiej wypadają także inne WORD-y w naszym województwie. W Skierniewicach zdaje 27,4 proc. kursantów, a w Sieradzu co trzecia osoba (33 proc.)."
Od każdego niezdanego egzaminu można się odwołać i komisyjnie obejrzeć nagarnia z kamer z egzaminu. Okazuje się, że na ok. 170 odwołań w ubiegłym roku (2011) tylko 5 okalało się słusznych.
Można wyciągnąć wniosek, że w mniejszych miejscowościach zdawaloność jest większa,m z powodu mniejszego ruchu, nerwowości na drogach. W mniejszych miastach jest mniej, albo w ogóle nie ma transportu miejskiego (szynowego czy autobusowego), skrzyżowania są mniej skomplikowane.
"Duże znaczenie ma również przygotowanie do egzaminów. W Łodzi jest zarówno dużo dobrych, jak i kiepskich autoszkół. Najlepsze mają 46-proc. zdawalność, najgorsze - zerową. Są szkoły, z których na 20 podchodzących do egzaminu osób nikt nie zdał. Ranking zaniżają nawet duże ośrodki szkolenia. Z 374 kursantów przysłanych w ubiegłym roku przez jedną z autoszkół zdało zaledwie 55 osób."
Myślę, że każdy który podchodził do egzaminu ma tutaj swoje własne zdanie, zapraszam do dyskusji.