Witam,
wpadł mi w ręce artykuł Dziennika Łódzkiego o tytule: "Łódzka mapa przestępczości"
Przestępcy mają swoje ulubione rejony i osiedla. W oparciu o swoje statystyki policja sporządziła łódzką mapę przestępczości.
Napady połączone z rabunkiem są zmorą dla wielu przechodniów. Górniak, Bałucki Rynek i pobliskie ulice: Dolna, Ceglana i Zgierska - to w tych miejscach najłatwiej stracić portfel, obrywając przy okazji po głowie. Okolice dużych targowisk upodobali sobie bandyci, którzy czyhają tam na samotnych kupujących. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku napadali w tych miejscach 20 razy.
Scenariusz zawsze jest podobny. Przestępcy wypatrują ofiar na bazarach, zwracając uwagę na portfele i portmonetki otwierane podczas zakupów. Następnie śledzą taką osobę (najczęściej kobietę) i atakują w ustronnym miejscu, biją pogłowie, obalają na chodnik, porywają torbę i uciekają.
Przechodnie obawiają się też pobić, do których najczęściej dochodzi po zmierzchu w Śródmieściu - w rejonie ul. Piotrkowskiej. Dlatego w centrum, gdyż jest tam najwięcej pubów i dyskotek. Bawi się tam młodzież, piwo leje się strumieniami, a gdy w głowie szumi o awanturę nietrudno. W Śródmieściu doszło do 25 bójek i pobić, zaś w innym newralgicznym miejscu, na terenie II komisariatu (połowa Bałut: m.in. w rejonie ul. Rybnej, Piwnej i Bazarowej) - do 22.
Niedawno policjanci ujęli dwóch pijanych chuliganów (22 i 24 lata), którzy przed Galerią Łódzką obrzucili kobietę puszkami po piwie. Gdy 22-letni przechodzień zwrócił im uwagę, pobili go pięściami. Od pracownika galerii zażądali 10 zł, a gdy odmówił - też go pobili. Potem rzucili się na ochroniarzy, a gdy zjawili się policjanci - zaczęli ich kopać i obrzucili stekiem wyzwisk.
Równie niebezpiecznie (22 bójki i pobicia) jest na Bałutach w okolicy II komisariatu policji (ul. Rybna, Piwna i Bazarowa).
W tej okolicy często giną samochody. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku w okolicy II komisariatu na Bałutach skradziono 127 aut. Złodzieje upodobali sobie także parkingi na terenie łódzkich blokowisk. Na Widzewie w rejonie ulic: Czernika, Lermontowa i Dostojewskiego do września skradziono aż 141 pojazdów. Na Retkini w rejonie ulic: Wyszyńskiego, Kusocińskiego i Armii Krajowej zniknęło 98 aut. Łupem złodziei najczęściej padają volkswageny, fiaty i audi.
Widzew Wschód to także miejsce, gdzie grasuje szczególnie dużo bandytów, którzy okradają samochody. Wybijają boczną szybę lub wyłamują zamek i kradną - niekiedy nie zważając na wyjący alarm - radia, torby i saszetki, nawigację GPS, a nawet laptopy. W rejonie ulic Batorego, Chrobrego, Bartoka i Gorkiego włamano się w ten sposób do 154 aut.
Niebezpiecznie zostawiać auto w Śródmieściu w rejonie ul. Piotrkowskiej i pl. Komuny Paryskiej (142 włamania do samochodów), w okolicach II komisariatu na Bałutach (ul. Zachodnia, Ogrodowa, Karskiego, Drewnowska i Limanowskiego - 125 włamań) oraz na terenie podległym VIII komisariatowi, czyli północna część Górnej (ulice Dąbrowskiego, Broniewskiego i Tatrzańska, osiedle Dąbrowa -100 włamań).
Mieszkania okradane najczęściej są na Chojnach (56), na Bałutach (53) i na Widzewie - m.in. rejonie al. Śmigłego-Rydza, ul. Grota-Roweckiego i Tatrzańskiej (32).
Złodzieje niekiedy są tak bezczelni, że zakładają robocze uniformy, podszywają się pod firmy zajmujące się przeprowadzkami i "czyszczą" całe mieszkanie. Dochodzi nawet do sytuacji, że sąsiedzi nieświadomie pomagają wynoszącym meble złodziejom, otwierając i przytrzymując im drzwi wejściowe do bloku.
Źródło:
http://www.dzienniklodzki.pl/aktualnosc ... ,id,t.html
Administrator też człowiek.